sobota, 7 lipca 2012

Tokio po raz pierwszy

Dzisiaj z samego rana wybraliśmy się na wycieczkę do Tokio. Jako pierwsze chcieliśmy zobaczyć dzielnice takie, jak Shibuya, Shinjuku i Harajuku. Do Tokio udaliśmy się pociągiem Tsukuba Express, a po godzinie byliśmy na stacji Akihabara. Zobaczyliśmy tyle, że postanowiłam podzielić relację na dwie części. 



Jadąc pociągiem widzieliśmy m. in. rozległe pola ryżowe.



W pociągu ludzie radzą sobie jak mogą i jak widać, śpią nawet na stojąco :)



Będąc już w Tokio, udaliśmy się w kierunku dzielnicy Shinjuku, a po drodze mijaliśmy ścianę pokrytą rysunkami. Przypuszczam, że są to rysunki dzieci z okazji jakiegoś ichniego święta, ale nie wiem dokładnie o co chodzi :)





W Japonii bardzo popularną rozrywką są automaty do gry w Pachinko. Jak widać na zdjęciu niżej, przed wejściem do salonu czeka bardzo dużo ludzi.



Przy ulicach Tokio, a konkretnie Shinjuku, można zobaczyć takie cuda.



Jeszcze ciekawsze rzeczy czekają na nas po zejściu do podziemia :) 

Pies, który jeździł koleją :)

Dzielnica Shinjuku jest znana z bardzo wysokich wieżowców o charakterystycznej architekturze. Przykładem może być budynek Subaru widoczny poniżej.





Na ulicach panuje całkowity zakaz palenia, więc często można zobaczyć podobne naklejki. Co ciekawe, ludzie się do tego stosują i tylko raz widziałam jedną osobę z papierosem.



Zarówno w Japonii, jak i w Tsukubie można znaleźć japoński odpowiednik sklepu "Wszystko po 4 zł". Chyba nie muszę mówić ile czasu można tam spędzić :)



Japoński Pan Menel :)

Będąc w dzielnicy Shinjuku odwiedziliśmy także park Shinjuku Chuo. 



Jak widać, można wywiesić pranie w parku :)



Zdaje się, że ten wodospad jest główną atrakcją niewielkiego parku.

Z parku Shinjuku przenieśliśmy się do parku Yoyogi. W drodze oczywiście też znalazłam coś ciekawego:)

Dzieci idące do szkoły.



Zdjęcia poniżej zrobiłam już w parku Yoyogi.








W samym centrum parku znajduje się piękna światynia Meiji.



Na terenie świątyni można zobaczyć dziewczyny ubrane w tradycyjne stroje.

Trafiliśmy nawet na kilka ślubów.



Na terenie świątyni znajduje się duża tablica otaczająca drzewo, a na niej zawieszone są drewniane tabliczki z modlitwami/życzeniami ludzi, które je pisali. Tabliczkę można zakupić za 500 jenów.



Cała idea to w telegraficznym skrócie wypisanie osobistych modlitw i rzeczy, za które jest się wdzięcznym. 



Osobiście najbardziej spodobały mi się te przedstawione poniżej.



Tłumaczenie specjalnie dla Mamy i Taty :) "Proszę o dobrobyt dla baru Ponzo, dla jego pracowników i właściciela. Zasługują na to" 

Mam nadzieję, że mój kot jest bezpieczny."



Kilkakrotnie mogliśmy zobaczyć orszak ślubny.








W całym parku znajduje się wiele takich bram - Japończycy nazywają je torii.

Puste beczki po sake.



Pierwszą cześć kończę w tym miejscu. W następnym poście zamieszczę zdjęcia z wizyty w Harajuku i Shibuya :)

Do następnego, Kasiek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz