wtorek, 31 lipca 2012

Kamakura :)

W ostatnią sobotę wybraliśmy się na wycieczkę do Kamakury. Jak do tej pory, było to najpiękniejsze miejsce jakie zobaczyliśmy. Małe miasteczko turystyczne, wąskie uliczki, bardzo klimatyczne. Zupełnie różne od Tokio czy Tsukuby. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od świątyni Hasedera. Poniższe zdjęcia zrobiłam w drodze na miejsce.



Uroczy strój kąpielowy dla maluszka :)





W tle widać już świątynię Hasedera.


I dotarliśmy na miejsce :)














Na terenie świątyni znajduje się posąg bogini, która ma związek z nienarodzonymi dziećmi. Przy jej posągu można zobaczyć słodycze i zabawki pozostawione przez ludzi. 









Świątynia znajduje się na małym wzgórzu, z którego można podziwiać piękne wybrzeże.





Nad świątynią latają brzydkie, duże ptaki :P











Ze świątyni Hasedera udaliśmy się w kierunku Wielkiego Buddy z Kamakury - największego siedzącego posągu Buddy.




Pac pac Buddę po głowie :)

Następnym punktem wycieczki była kolejna świątynia - Tsurugaoka Hachimangu. W drodze do świątyni przechodziliśmy przez uliczkę zapełnioną sklepikami z pamiątkami oraz knajpkami.



Tego dnia zarówno w Tokio, Tsukubie jak i Kamakurze odbywał się jakiś festiwal (nie jestem do końca pewna co to było :)) i wszędzie odbywały się koncerty i ogólnie było trochę odpustowo :)


Kooooty :)



I dotarliśmy na miejsce :)










Tego samego dnia byliśmy także w Tokio, żeby zobaczyć fajerwerki z okazji festiwalu (?). Zdjęcia będą w następnym poście :)

Do następnego, Kasiek :)